Antoni Z. Kamiński Antoni Z. Kamiński
782
BLOG

Wiek przesądów

Antoni Z. Kamiński Antoni Z. Kamiński Polityka Obserwuj notkę 21

W epilogu trzeciego tomu swego opus vitae,Prawo, legislacja i wolność, Friedrich Hayek napisał: „Jeżeli nasza cywilizacja przetrwa [...], wierzę,  że ludzie będą myśleć o naszej epoce, jako o wieku przesądów, związanego głównie z nazwiskami Karola Marksa i Zygmunta Freuda”. A dalej dodał, że „wiek zabobonu, to czas, kiedy ludzie wyobrażają sobie, że wiedzą więcej niż wiedzą w rzeczywistości”. Wiek przesądów, samoułudy, arogancji? – każdy z przymiotników jest stosowny.

Połączenie nazwisk Marksa i Freuda jest uprawnione, bo razem ci wybitni uczeni dokonali delegitymizacji porządku społecznego; nie porządku kapitalistycznego – ale porządku społecznego w ogólności. Dla Marksa cała historia cywilizacji, między społeczeństwem pierwotnym a współczesnością, była historią wyzysku i walki klas. Jedynie społeczeństwo pierwotne i społeczeństwo komunistyczne, na wyższym szczeblu rozwoju, mają być światem pełnej wolności. Dla Freuda źródłem nerwic i chorób psychicznych miał być konflikt między superego, normami i wzorami narzucanymi przez społeczeństwo, a libido, tj. naturalnymi ludzkimi skłonnościami i popędami, z którym człowiek nie jest w stanie poradzić sobie. Jest to więc konflikt między kulturą i biologią, zaś wyzwolenie jednostki ma polegać na uwolnieniu biologii od więzów narzucanych przez kulturę i cywilizację. Hayek cytuje wybitnych przedstawicieli amerykańskiej psychologii i psychiatrii postulujących potrzebę wyplenienia w człowieku pojęć dobra i zła, by uzdrowić jego umysł. Post-modernizm dodaje do tego postulat usunięcia rozróżnienia między prawdą a fałszem...

Oświeceni przez Marksa i Freuda intelektualiści zabrali się ochoczo do walki z patriotyzmem, religią i tradycją wraz z całym bagażem przeszłości. Tam, gdzie dysponowali siłą, dokonali tego dzieła w sposób okrutny, przy pomocy terroru i kłamliwej propagandy, której sami padli w końcu ofiarą. Z tego historycznego doświadczenia wyciągnęli jedną nauką: porzucenia środków twardych na rzecz – miękkich. Cel pozostał ten sam. Jak długo nasza cywilizacja ten napór wytrzyma?

Konkurenci z alternatywnymi wobec euroatlantyckiego systemami wartości  już tłoczą się u bram: Federacja Rosyjska, Państwo Islamskie, dalej - ChRL. Promowane przez nich wzory kulturowe nie odpowiadają postępowym intelektualistom ale, dowodził Hayek, system liberalno-demokratyczny też powstał, jako niezamierzony efekt działań różnych, niekoniecznie, demokratycznych aktorów. Jest prawdopodobne, że również upadek cywilizacji zachodniej będzie niezamierzonym efektem, między innymi, działań spadkobierców Marksa i Freuda. Hayek nie odrzuciłby takiej możliwości. Nie uważał, że powinniśmy zachować cały dorobek pokoleń bez zmian  - postulował tylko szacunek i ostrożność. Wiek przesądu wciąż trwa i nic nie zwiastuje jego końca.

Profesor; ​politolog, socjolog; pracuje w Instytucie Studiów Politycznych PAN; aktywny uczestnik polskiego życia obywatelskiego, m.in. założyciel i pierwszy prezes Transparency International - Polska; jeden z liderów ruchu społecznego na rzecz reformy ordynacyjnej (Jednomandatowe Okręgi Wyborcze) oraz przewodniczący Kuratorium Fundacji Konkurs Pro Publico Bono; członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka